Działdowo.pl | Internetowy serwis informacyjny miasta Działdowa

Czwartek, 17.07.2025r.

Imieniny: Anety, Bogdana, Jadwigi

Powrót powrót

Przełomowe odkrycie w Białuckim Lesie – tak było trzy lata temu

r Karol Nawrocki, prezes IPN przemawia przez mikrofon (obecnie prezydent elekt RP) fot.gdansk.ipn.gov.pl

Dokładnie trzy lata temu 13 lipca 2022 r. w Lesie Białuckim w okolicach Działdowa, odbyła się konferencja prasowa prezesa Instytutu Pamięci Narodowej dr Karola Nawrockiego (obecnie prezydenta elekta RP), która dotyczyła przełomowego odkrycia.

Odkrycia tego dokonali w dniach od 4 do 10 lipca 2022 r. naczelnik Gdańskiego Pionu Śledczego IPN prokurator Tomasz Jankowski wraz z grupą biegłych i specjalistów z zakresu archeologii i antropologii, pod kierunkiem dr hab. Andrzeja Ossowskiego z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie. W trakcie wykopalisk odnaleziono masowe groby zawierające 17 ton ludzkich prochów, co przekłada się bez mała na 8 tys. ludzi pomordowanych w tym miejscu. Jest to niezbity dowód, że w tym miejscu Niemcy przeprowadzili tzw. Aktion 1005, polegającą na zacieraniu śladów swoich zbrodni.

Ze wspomnień świadka

— Od 1 marca 1944 r., 15 Żydów przywiezionych z Białegostoku, pod dowództwem SS-Sturmbannführera Hermanna Herza, odkopywało ciała pomordowanych, które następnie palone były na stosach, polewanych olejem, smołą czy benzyną. Prochy wrzucane były do dołów, które zalesiano, by utrudnić identyfikację mogił —  mówi dr Radosław Wiśniewski z Muzeum Pogranicza w Działdowie. —  Ze wspomnień świadka Grzegorza Filipa: „W lesie białuckim, nieopodal leśniczówki w odległości około 1500 m. od majątku […] widziałem dwa groby zamaskowane. W 1944 r. na rozkaz Niemców, Żydzi spalili zwłoki, po rozkopaniu mogił. Widziałem miejsce paleniska”. Po zakończeniu akcji ekshumacyjnych, hitlerowcy zwykle urządzali sobie mocno zakrapiane libacje alkoholowe, w celu psychicznego odprężenia. Wynikało to ściśle z odpowiednich instrukcji Reichsführera-SS Heinricha Himmlera. Natomiast ciała rozstrzelanych Żydów, pracujących w białuckich lasach przy zacieraniu śladów niemieckich zbrodni, spotkał taki sam los jak ludzi, których wydobyli z ziemi: wszyscy zostali spaleni. W drugiej połowie kwietnia 1944 r., zakończyła się Aktion 1005 na Działdowszczyźnie.

Podsumowanie prac

— Konferencja prasowa była podsumowaniem prac archeologicznych, prowadzonych w Lesie Białuckim i prace te przyniosły bardzo sensacyjne odkrycia, ponieważ udało się odkryć kolejną jamę, w której znajdowały się spopielone zwłoki więźniów obozu KL Soldau —  mówi burmistrz Działdowa, Grzegorz Mrowiński. —  One zostały wszystkie wydobyte i zważone. Na podstawie tego ustalono, że w jamie jest pochowanych ok. 8,5 tys. osób, co w sposób istotny weryfikuje liczbę pomordowanych w niemieckim obozie. Do tej pory w literaturze pojawiają się różne liczby od 1,5 tys., 3 tys. do nawet 50 tys. osób. Natomiast te liczby, które pojawiły się w latach powojennych były, na podstawie dzisiejszych badań, mocno niedoszacowane. Z całą pewnością możemy powiedzieć, że tych osób pomordowanych i pochowanych, w samych tylko Białutach jest na pewno 8 tys. To jest 17,5 tony spopielonych zwłok, które zostały wszystkie wydobyte. Znaleziono też różnego rodzaju pamiątki, zabytki, trafią one do muzeum w Działdowie.

(Na zdjęciu głównym dr Karol Nawrocki, prezes IPN przemawia przez mikrofon (obecnie prezydent elekt RP) fot.gdansk.ipn.gov.pl)

Transmisja konferencji na kanale IPNtv:

Dodał: Karol Wrombel

Poprzedni artykuł Następny artykuł

Kontynuując przeglądanie strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies. więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close